"The best color in the whole world is the one that looks good on you"... WingsOfEnvy to blog o urodzie, zdrowiu, kosmetykach. Angielska strona: www.WingsOfEnvy.com.

9 czerwca 2014

Hola! 

Uhuhu pierwszy projekt denko w moim wydaniu! Muszę przyznać, że sam pomysł mega mi się podoba - motywuje mnie do zużywania tego, co mam już pootwierane. Musicie wiedzieć, że miałam z tym niemały problem - kupowałam produkty na potęgę i kończyłam z na przykład 5 otwartymi kremami pod oczy. Albo z 7 odżywkami do włosów. Albo... Mogłabym tak wymieniać w nieskończoność. Ale, od jakiegoś czasu postanowiłam sobie, że będę się mooooocno ograniczać, jeśli chodzi o kupowanie nowych kosmetyków. Kiepsko mi to idzie - do mojej szafki z zapasami raz po raz wprowadzają się nowi lokatorzy... To jest po prostu silniejsze ode mnie. Jednak, udało mi się zredukować ilość pootwieranych kosmetyków do hmm powiedzmy 2 kremów pod oczy i 3 odżywek :) 

No dobra, koniec tego biadolenia. Oto, co udało mi się zużyć:  

CIAŁO:
Żel pod prysznic Nivea Sunny Melon & Oil - lubię bardzo! Zakupiłam inną wersję zapachową, którą lubię jeszcze bardziej. Żel jest dość gęsty i ma w sobie małe drobinki, które rozpuszczają się zaraz po kontakcie ze skórą. Produkt nie wysuszał. No i ten zapach...
 Żel pod prysznic Original Source Vanilla & Raspberry - jest całkiem okey - taniutki, dość rzadki żelik, który pięknie pachnie. Szkoda tylko, że zapach nie utrzymywał się od zbyt długo na ciele. Produkt lekko wysuszał.  
 Żel wyszczuplający sylwetkę Nivea My Silhouette! - lekki żel, który bardzo szybko się wchłania i nie zostawia lepkiej czy tłustej powłoki. Czy wyszczupla? Eee, pewnie nie, ale lubię go za zapach i za to, jak gładką pozostawia skórę. Podobno ma w składzie ekstrakt z białej herbaty i z anyżu. Przyznam szczerze, że ani jednego, ani drugiego nie czułam. Producent twierdzi, że smarowidło pozbędzie nas do 3 cm mniej w 4 tygodnie. Cóż, mnie może ubyły z 3 mm :)
Serum antycellulitowe Perfecta Extra Slim - producent twierdzi, że pierwsze efekty będą widoczne już po tygodniu. W 3 tygodnie 60% mniej cellulitu - jaaasne. I do tego ten ohydny zapach! Fuj!
 Termoaktywne serum modelujące talię, brzuch i pośladki Eveline Slim Extreme - kolejny śmierdzący koszmarek. Balsam dawał efekt rozgrzewający - nie było to przyjemne uczucie - skóra piekła i nieprzyjemnie swędziała. Kontakt z ciepłą wodą sprawiał niemalże ból. Nigdy więcej nie kupię!
 Perfumy Avon Treselle - zapach, który przywołuje tysiące wspomnień! Wracam do niego co jakiś czas z czystego sentymentu. 
Perfumy męskie Givenchy Xeryus - ach, uwielbiam! Delikatnie korzenny zapach, kojarzący mi się z ostatnimi 2 latami mojego życia :)

WŁOSY:
 Szampon Vichy Dercos - szampon, mający hamować nadmierne wypadanie włosów. Czy działa? Sama nie wiem... Po zużyciu około 3 opakowań, moje włosy rzeczywiście wydają się mocniejsze. No i na szczotce mniej ich zostaje. Szampon ma dość gęstą konsystencję i mało przyjemny, nieco apteczny zapach. Mam w zapasie jakąś nową fioletową wersję, którą pokazywałam w zakupach z Polski. Zobaczymy.  
 Suchy szampon Batiste Fruity & Cheeky Cherry - ktoś, kto wymyślił suche szampony, powinien dostać nagrodę Nobla! Wiśniowy Batiste to moja ulubiona wersja ever! Czy zostawia biały osad? Tak, ale wystarczy odczekać chwilę, a potem wszystko wyczesać i nie ma śladu.  
 2-minutowa intensywnie nawilżająca maska do włosów Pantene Pro-V - maskę stosowałam po każdym myciu włosów i muszę przyznać, że całkiem fajnie się sprawdzała. Włosy były sypkie, lśniące i pięknie pachniały. 

____
 - znakomitość! uwielbiam kurde!
 - jest ok, ale nic ponad to...
✗ - straszność nad strasznościami! nie lubię baaaaardzo!

No, to chyba na tyle! Miłego tygodnia!
Xx

Hola! 

Uhuhu pierwszy projekt denko w moim wydaniu! Muszę przyznać, że sam pomysł mega mi się podoba - motywuje mnie do zużywania tego, co mam już pootwierane. Musicie wiedzieć, że miałam z tym niemały problem - kupowałam produkty na potęgę i kończyłam z na przykład 5 otwartymi kremami pod oczy. Albo z 7 odżywkami do włosów. Albo... Mogłabym tak wymieniać w nieskończoność. Ale, od jakiegoś czasu postanowiłam sobie, że będę się mooooocno ograniczać, jeśli chodzi o kupowanie nowych kosmetyków. Kiepsko mi to idzie - do mojej szafki z zapasami raz po raz wprowadzają się nowi lokatorzy... To jest po prostu silniejsze ode mnie. Jednak, udało mi się zredukować ilość pootwieranych kosmetyków do hmm powiedzmy 2 kremów pod oczy i 3 odżywek :) 

No dobra, koniec tego biadolenia. Oto, co udało mi się zużyć:  

CIAŁO:
Żel pod prysznic Nivea Sunny Melon & Oil - lubię bardzo! Zakupiłam inną wersję zapachową, którą lubię jeszcze bardziej. Żel jest dość gęsty i ma w sobie małe drobinki, które rozpuszczają się zaraz po kontakcie ze skórą. Produkt nie wysuszał. No i ten zapach...
 Żel pod prysznic Original Source Vanilla & Raspberry - jest całkiem okey - taniutki, dość rzadki żelik, który pięknie pachnie. Szkoda tylko, że zapach nie utrzymywał się od zbyt długo na ciele. Produkt lekko wysuszał.  
 Żel wyszczuplający sylwetkę Nivea My Silhouette! - lekki żel, który bardzo szybko się wchłania i nie zostawia lepkiej czy tłustej powłoki. Czy wyszczupla? Eee, pewnie nie, ale lubię go za zapach i za to, jak gładką pozostawia skórę. Podobno ma w składzie ekstrakt z białej herbaty i z anyżu. Przyznam szczerze, że ani jednego, ani drugiego nie czułam. Producent twierdzi, że smarowidło pozbędzie nas do 3 cm mniej w 4 tygodnie. Cóż, mnie może ubyły z 3 mm :)
Serum antycellulitowe Perfecta Extra Slim - producent twierdzi, że pierwsze efekty będą widoczne już po tygodniu. W 3 tygodnie 60% mniej cellulitu - jaaasne. I do tego ten ohydny zapach! Fuj!
 Termoaktywne serum modelujące talię, brzuch i pośladki Eveline Slim Extreme - kolejny śmierdzący koszmarek. Balsam dawał efekt rozgrzewający - nie było to przyjemne uczucie - skóra piekła i nieprzyjemnie swędziała. Kontakt z ciepłą wodą sprawiał niemalże ból. Nigdy więcej nie kupię!
 Perfumy Avon Treselle - zapach, który przywołuje tysiące wspomnień! Wracam do niego co jakiś czas z czystego sentymentu. 
Perfumy męskie Givenchy Xeryus - ach, uwielbiam! Delikatnie korzenny zapach, kojarzący mi się z ostatnimi 2 latami mojego życia :)

WŁOSY:
 Szampon Vichy Dercos - szampon, mający hamować nadmierne wypadanie włosów. Czy działa? Sama nie wiem... Po zużyciu około 3 opakowań, moje włosy rzeczywiście wydają się mocniejsze. No i na szczotce mniej ich zostaje. Szampon ma dość gęstą konsystencję i mało przyjemny, nieco apteczny zapach. Mam w zapasie jakąś nową fioletową wersję, którą pokazywałam w zakupach z Polski. Zobaczymy.  
 Suchy szampon Batiste Fruity & Cheeky Cherry - ktoś, kto wymyślił suche szampony, powinien dostać nagrodę Nobla! Wiśniowy Batiste to moja ulubiona wersja ever! Czy zostawia biały osad? Tak, ale wystarczy odczekać chwilę, a potem wszystko wyczesać i nie ma śladu.  
 2-minutowa intensywnie nawilżająca maska do włosów Pantene Pro-V - maskę stosowałam po każdym myciu włosów i muszę przyznać, że całkiem fajnie się sprawdzała. Włosy były sypkie, lśniące i pięknie pachniały. 

____
 - znakomitość! uwielbiam kurde!
 - jest ok, ale nic ponad to...
✗ - straszność nad strasznościami! nie lubię baaaaardzo!

No, to chyba na tyle! Miłego tygodnia!
Xx